Filmowe podsumowanie lutego 2022 (i troszkę marca).
PREMIERY FILMOWE
Córka
reż. Maggie Gyllenhall
The Lost Daughter (2021)
panie Maggie, Olivia i Jessie przeszły same siebie i stworzyły małe wielkie kino – kilka scenariuszowych cięć i dałyby nam film totalny na każdej płaszczyźnie
NOTA: 8,5/10
Batman
reż. Matt Reeves
The Batman (2022)
kawał filmu pomimo kilku typowo hollywoodzkich grzeszków – uwielbiam to brudne Gotham, pokiereszowanego niesuperherosa, obsadowy bullseye i każdą ze 180 minut
NOTA: 8/10
The Beatles: Get Back – The Rooftop Concert
reż. Peter Jackson
(2022)
świetny, to fakt, a dla fanów Czwórki wzruszający, ale jest niepokojąco blisko ciekawostki i może pozostawić niedosyt, nawet spory, no i nie nadaje się do IMAX
NOTA: 6.5/10
Cyrano
reż. Joe Wright
(2021)
świetne i tak wyśpiewane piosenki + kupa luzu u odtwórców + drażniąca teatralność skryptu, film rozkoszny, ale czy Wright bezpowrotnie zatracił dawny instynkt?
NOTA: 6/10
Paryż, 13. dzielnica
reż. Jacques Audiard
Les Olympiades (2021)
dawno nie widziałem tak plastycznie rozpisanych i czule zobrazowanych relacji między bohaterami, nawet jeśli całość trąci – czarno-białym – ale niewyrachowaniem
NOTA: 6/10
Belfast
reż. Kenneth Branagh
(2021)
pięknie sfotografowany i baaardzo sentymentalny obraz, mam wrażenie, że był marzeniem Branagha, przez to jego czułość przeobraziła się w lukier i puste kalorie
NOTA: 5.5/10
Matki równoległe
reż. Pedro Almodóvar
Madres paralelas (2021)
letni ten almodovar, bywa przejmujący, ale to kategoria niewykorzystanego potencjału, a przy niezłej wolcie w środku wręcz zmarnowanego, i to politykowanie…
NOTA: 5.5/10
Oczy Tammy Faye
reż. Michael Showalter
The Eyes of Tammy Faye (2021)
boska Jessica w fenomenalnej formie i mega charakteryzacji, pierdółkowaty Garfield, sztandarowa historia w (z)nośnej reżyserii, film z przekazem jakich mnóstwo
NOTA: 5/10
Piosenki o miłości
reż. Tomasz Habowski
(2021)
można o chodzącej niedojdzie? no można, ale film boli niedopracowaniem, cała konstrukcja chwieje się mimo całkiem solidnych fundamentów, same piosenki zajebiste
NOTA: 5.5/10
Uncharted
reż. Ruben Fleischer
(2022)
o, świetnie oglądalna, niczym nieskrępowana przygoda – dosłownie niczym, bo i logiką, i sensem, i resztą filmowych wytycznych też zresztą
NOTA: 4.5/10
Mój syn
reż. Christian Carion
My Son (2021)
scenariusz jak z łapanki, kurde, nie można było bardziej tradycyjnie? aż szkoda tak dobrych aktorów do takich przekombinowanych zabiegów, które nic nie wnoszą
NOTA: 4/10
Król internetu
reż. Gia Copolla
Mainstream (2020)
lubię filmy o takich geekach i lubię takiego Garfielda, nawet truizmy, gdy całkiem spoko opakowane, no właśnie – spoko, ale nie zostaje na dłużej
NOTA: 4/10
Moonfall
reż. Roland Emmerich
(2022)
Master of Disaster w dobrej formie – chyba jeszcze nigdy nie sprzedawał takich farmazonów… poza tym kiczowaty, efektowny i pompatyczny jak zwykle, KC #top
NOTA: 3/10